Z okazji tego, że
dziś mija mój 7. miesiąc w owej Krainie mlekiem i Miodem płynącej, zrobię małe
podsumowanie, za czym będę i za czym nie będę tęsknić po powrocie do Ojczyzny:
Będę tęsknić za:
- Tanią, w porównaniu do Polski, beznzyną
- Brakiem hejterstwa i zawiści, która ostatnio
dała mi o sobie znać na polskiej grupie au pair na fb
- Tym, że w sklepach jest wszystko, co tylko
możesz sobie wymarzyć (np Michaels)
- Tak częstego chodzenia do restauracji
- Tym, że MacDonalds jest tani jak barszcz
- Tym, że kiedy masz urodziny i idziesz od
restauracji, kelnerzy śpiewają sto lat a obcy ludzie przyłączają się i
biją brawo
- Automatyczną skrzynią biegów
- Ginger ale
- Frozen yoghurt
- Znajomymi, których tu poznałam
- Serdecznością obcych ludzi np. w sklepie czy
na poczcie
- Tym, że wszystko da się załatwić przez
telefon
- OCEANEM
- Otaczającym mnie zewsząd językiem angielskim
- Możliwością podróżowania „w ciepłe kraje”
- Cdn (jak sobie coś przypomnę)
Nie będę tęsknić
za:
- Typowym amerykańskim jedzeniem
- Dużymi dystansami
- Tego że jak nie ma prądu to nie ma go przez
tydzień i automatycznie nie ma ciepłej wody i ogrzewania
- Obcością non-nativa
- Powierzchownością Amerykanów
- NAPIWKAMI
- Tym, że nie da się nie wydawać pieniędzy
jeśli chce się jakoś spędzić czas
- Cenami jedzenia
- Płatną edukacją
- Płatną służbą zdrowia
- Tym, że pełnoletność osiąga się w wieku 21
lat
- Cdn (jak sobie przypomnę coś jeszcze)
"Brakiem hejterstwa i zawiści, która ostatnio dała mi o sobie znać na polskiej grupie au pair na fb" ;)
OdpowiedzUsuńJa najbardziej będę tęsknić (chociaż nie wracam do Polski ) za tym wiecznym dzieciństwem. Niczym się nie przejmowałam, rodzinka płaciła rachunki, za jedzenie a mi pieniążki wpływały na konto ;) Szkoda, że i ten czas się kończy.