A wszystko przez to, że nie mogę znaleźć normalnych butów na średniej koturnie!
Naprawdę, byłam w DSW, Payless i Marshallu i wszędzie asortyment jest mniej
więcej tak samo beznadziejny. Ja rozumiem, że teraz lansuje się niesamowicie
wysokie platformy albo niesamowicie płaskie sandały, ale c’mon, mamy
równouprawnienie, co jeśli ktoś woli wersję pomiędzy? Sęk w tym, że nie
spotkałam jeszcze normalnego niemarkowego sklepu, podczas gdy w Polsce jest ich
pełno. Nigdy szczególnie nie zależało mi na markowych rzeczach, no ale dobra,
poświęcę się, zwłaszcza, że, w wyżej wymienionych sklepach, nie są aż takie
drogie (20-30$ to takie najniższe ceny). No ale bez przesady, zmusza się ludzi
do podążania za jakimiś głupimi i niepraktycznymi trendami. Powiedzcie mi
proszę jak mam prowadzić samochód albo latać za dziećmi na wysokich koturnach,
albo nabawić się platfusa (;p) w zbyt płaskich? Ja wiem, moda jest wszystkim
tylko nie użytecznością, ale mogliby przynajmniej dostosować te buty do
ludzkich warunków a prototypy zostawić na catwalki.
Stan odzienia przeciętnego Amerykanina (którego spotykam w sklepie czy w
szkole) jest opłakany. Wyciągnięte dresy, pierwszy lepszy t-shirt, wychodzone
japonki, niepasujący miszmasz kolorystyczny tudzież tandetne tekstury. Wszystko
to zapewne „obute” w jakieś drogie marki, których w swojej „antyczności”
(neosemantyzm moi drodzy) nie raczę się nawet nauczyć.
Jeśli telefon to tylko iphone lub blackberry (zauważyłam zdecydowanie
więcej iphonów. Jeśli iphone to obowiązkowo 4s (no albo 4, skoro i tak
wyglądają tak samo). Jeśli torebka to tylko LV (nawet jeśli w najprostszym „kroju”)…
itp. itd.
Ostatnio w NYC odwiedziłyśmy jakiś wielki outlet, który wyglądał jak jakaś
obskurna fabryka. Najwyraźniej cieszył się dużą popularnością, bo było tam
mnóstwo ludzi. Całe szczęście nie miałyśmy zbyt wiele czasu, w przeciwnym
razie, moje towarzyszki zaginęłyby w gąszczu przecenionych okropieństw od
najróżniejszych projektantów. Kto wie, może na wyższych piętrach było coś
ciekawego, ale po zobaczeniu buta w kształcie gumowego chodaka w kolorze
nieatrakcyjnie zgaszonego granatu, usiadłam na pufie i próbowałam nie myśleć o
czasie, który marnujemy.
Smutne jest to, że pewnie niedługo dołączę do grona amerykańskich
konsumentów, i, w dobieraniu ubrań będę kierowała się tylko metką. Cała nadzieja
w tym, że na takie zmanierowanie nie wystarczy mi pieniędzy. Wierzcie mi, te
200 $ tygodniówki to wcale nie jest tak dużo. Jeśli chce się kupić telefon albo
aparat, tudzież odkładać na wakacje, trzeba ograniczyć zakupy, bilety kolejowe
i przejechane mile do minimum. A jako że ostatnio mój nastrój potrzebuje naprawienia,
nie jest to najlepszy moment na oszczędzanie.
Naprawdę ciężko jest mi znaleźć jakieś normalne, nieprzesadzone ubrania. Na
razie moimi faworytami są Forever XXI i H&M, te przynajmniej nie są takie
drogie, choć i tak pełno jest tam ekstrawaganckiego badziewia. C’mon ja chce
sama coś skompletować z prostych faktur i kolorów a nie, żeby jakiś projektant
narzucał mi swoje aztrescko-afrykańskie dziurokroje.
Wielu z Was nazwie mnie pewnie ignorantem modowym, no ale cóż, skoro moja
droga współlokatorka nie zmieniła mnie przez 3 lata w eksperta modowego, to
chyba tylko wyjazd do Ameryki mógłby mnie czegoś nauczyć…
Czyżby w Polsce nie było jeszcze mody na adidasy w kształcie stopy, czy to
tylko moja ignorancja?
źr.internet |
I powiedzcie mi co, oprócz naszywki ze strzelcem, jest takiego
pociągającego w zwykłej koszulce polo, że ludzie są w stanie zapłacić za nią
grube dolary i nosić ją do najbardziej niepasujących butów i spodni/spódnicy?
Czytam druga część Hunger Games. Słyszałam opinie, że jedynie 1 cz
zasługuje na uwagę, ale dla mnie obie są jednakowo znośne. Podobają mi się
sarkastyczne uwagi głównej bohaterki. Nie żebym się z nią utożsamiała. Ja tam
bym od razu wiedziała, że podoba mi się jakiś gnom, a ta się pławi w swoim godnym
pożałowania zagubieniu.
Trochę zdjęć z życia mego obecnego:
Urocza restauracja w Darien tudzież Norwalk (GPS zwariowało) |
Romeo i Julia za darmo, pięknie, musicalowo, nowocześnie ale był też middle English!!!http://shakespeareonthesound.org/ |
Interakcja. Romeo położył się obok pani na kocyku. |
Zatoka nieopodal sceny |
Jedno z dziećmi czuło się bezpiecznie chowając się w różne zakamarki. |
Czapka mojego ulubieńca Zacha, jednego z chłopców na campie |
Cooking classess, siedzę koło mopa O.o |
Bajka napisana przez nauczycielkę, Ms Migenes |
Dzisiejsze rozgrywki olimpijskie. Mąż jednej z nauczycielek zdobył srebro w pływaniu w 1984 i miał dziś o tym prezentację. |
Zostałam pokonana przez 80st F czyli ok 30 st C +nieznośną wilgotność. Na szczęście mieliśmy arbuzy i pizzę:) a po południu udało mi się wydębić 2 puszki coli z zapasów campu. |
Z tego, co widzę po zdjęciach to modowo i stylistycznie, jak dla mnie przynajmniej, radzisz sobie bardzo dobrze:) Trzymaj tak dalej;) Kasia S.
OdpowiedzUsuńEj BlackBerry to bardzo fajne telefony ;P Ja kocham mojego BB :) A Ty jak telefon już nabyłaś?
OdpowiedzUsuńDodaję do ulubionych i będę obserwować :)