Poniedziałek
W poniedziałek był Memorial Day, więc wybrałyśmy się do Woodbury Commons Outlet w oczekiwaniu na wielkie wyprzedaże. Bardzo się rozczarowałyśmy bo wyprzedaży nie było ani na Conversy ani na Lewisy. No cóż, może lepiej, że pieniądze zostały w kieszeni. przydadzą się na podróż. Za to po południu PRZESPACEROWAŁYŚMY SIĘ pobliskimi drogami. Na szczęście nie zostałyśmy potrącone przez żaden samochód ani nikt nie wziął nas za włóczęgi i nie wezwał policji. Widok spacerowiczów tutaj jest naprawdę bardzo rzadki. Po 30 min spacerze dotarłyśmy do rezerwatu wodnego.
Polskie graffiti dotrze wszędzie, nawet w środek nowojorskiego lasu! (Michał) |
Wtorek
Dzień roboczy, a więc czas na pranie i składanie majtek.;)
Środa
Słodki bajgel, słodka szynka i twarożek. Robię sobie od czasu do czasu królewskie śniadania, co by trochę przełamać nudę i samotność. To, i oglądanie Flying Wild Alaska na Netflixsie. W środę też zrobiłam wstępne przegrupowanie rzeczy do pakowania, inaczej mówiąc porządek w szafkach. Jest tego sporo, więc albo Kasia przywiezie mi plecak albo będę musiała wysłać paczkę.
Kolekcja Marie Claire jakiej nie powstydziłaby się Kasia Tusk. Ogólnie prawie nic ciekawego nie ma w tej gazecie, ale prenumerata kosztowała 5$ na rok. Spuścizna dla następnej au pair. |
Wyprawa na plażę w Westport! Na dziś zapowiadali upały, więc wsadziłyśmy dzieci do autobusów szkolnych i pojechałyśmy się nagrzewać i wylegiwać. Wstęp niestety kosztował nas 15$ (parking), ale czego się nie robi dla pięknej opalenizny i oceanu.
Zaraz po przyjeździe do Polski, 18 lipca, mam egzamin wstępny na UJ, więc po trochu się do niego przygotowuję. Niezbyt gorliwie, ale zawsze coś. |