Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zarobki au pair. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zarobki au pair. Pokaż wszystkie posty

sobota, 24 listopada 2012

Black Friday vlog i inne sprawy


Niezależny komentarz od dostawcy internetu: 
Jeśli po przeczytaniu tej notki nie dodasz komentarza, Twój komputer ulegnie samozniszczeniu!!!!!

Niczym moja przyjaciółka Ewa rozchorowałam się w najmniej odpowiednim momencie, dlatego relacja owa nie jest bynajmniej mówiona. No ale chociaż tyle mogłam zrobić. O 11.30 w nocy, po 40 min snu, pojechałyśmy z moją hostką do Danbury Mall, czyli swoistego centrum handlowego. Hostka robiła zakupy w Old Navy i samo stanie w kolejce zajęło jej z godzinę. Ja nie byłam za bardzo w nastroju do zakupów, gorączka i te sprawy, więc kupiłam tylko radośnie niebieskie słuchawki za 12$ i futerał na telefon za 2,5 o podobnymż kolorze. Około 3 w nocy pojechałyśmy do Kohla, to taki supermarket z wszystkim oprócz jedzenia, gdzie kupiłam prezenty dla rodziny. No i na tym się skończyło. Jak się dziś zbiorę to napiszę relację ze Święta Dziękczynienia, bo naprawdę było bardzo fajnie i rodzinnie. Całusy dla wszystkich! O, btw, dziś mija 5 miesiąc odkąd opuściłam mą Ojczyznę kochaną, matkę moją rodzicielkę itp;p. I jak zawsze kiedy jestem chora albo przemęczona zaczynam tęsknić. No, ale tylko trochę.

Także dwie pozycje na mojej "bucket list" są wykreślone: Thanksgiving i Black Friday. Hości dali mi tydzień wakacji na Świętach, co jest totalnie beznadziejnym pomysłem, bo i jest drogo, i nie mam kasy i chce mieć normalne Święta  Niestety oni nie celebrują Wigilii tylko 1 Dzień Świąt także nie wiem jak spędzę 24 grudnia. W południe pogadam z rodziną przez skypa, a wieczorem może ktoś mnie przygarnie na Wigilię, może w polskim kościele coś będzie, natomiast na pewno wybiorę się tam na pasterkę, co by pośpiewać prawdziwe polskie kolędy. Wakacje sobie odpuszczę, nie jadę nigdzie, jako że muszę zapłacić za kurs i oszczędzać na travelling month. Za to wybieram się w owym czasie do NYC co by pojeździć na łyżwach, obejrzeć jakiś musical na Broadwayu,  zobaczyć "Radio City Chiristmas Spectacular", Museum of Modern Art i może Muzeum Historii Naturalnej.

Słowo dnia: sinus congestion = zablokowane zatoki ;p

piątek, 19 października 2012

Obalamy au pairowe mity: native-speakerzy i pieniądze.

Jest dużo mitów związanych z byciem au pair. Dziś zajmę się obaleniem dwóch z nich.

1. Wyjadę jako au pair= poznam mnóstwo amerykańskich znajomych.

Jeśli decydując się zostać au pair macie nadzieję poznać gros Hamerykańców, to możecie się jakże gorzko pomylić. Trzeba tu walczyć o każdy skrawek nativa, i jest to często walka z wiatrakami. Jedynymi nativami z którymi zamieniam więcej niż kilka słów, a tym samym mogę wsłuchac się w "real life conversation", co jest moim celem, jest moja rodzinka i nauczycielka. Dość przygnębiający obraz, nieprawdaż. I jakże frustrujący. No ale kto mnie zna wie, że nie poddaję się bez walki. Próbuję się dostać do dwóch klubów książki, dobijam się też do couch surfingu. Może coś z tego wyjdzie. Za każdym razem jak jadę nowojorskim metrem lub mam okazję siedzieć nieopodal przepływu ludzi, łapczywie podsłuchuję ochłapów konwersacji. Jeśli macie jeszcze jakieś pomysły jak nawiązać kontakt z nativami to chętnię je przygarnę.

2. Jadę do Ameryki jako au pair= zarobię dużo pieniędzy, wypodróżuję się za wszystkie czasy, kupię sobie wszystko co zapragnę i jeszcze zaoszczędzę.


Szczerze mówiąc myślałam, że tak będzie. Dlatego też nie wzięłam z Polski zbyt wielu ubrań np na zimę, czy innych rzeczy. Zastanawiałam się nawet nad tym, czy wziąć laptopa, bo przecież mogę go sobie od razu kupić, na szczęście w porę się opamiętałam.

To prawda, rodzinka opłaca nam wyżywienie i zakwaterowanie (;p), i daje nam te 200$ tygodniowo, jednak wbrew pozorom nie jest to kwota zaspokajająca nasze wszystkie potrzeby. 

Już dawno przestałam przeliczać na złotówki, ponieważ nie ma to zupełnie sensu a tylko człowieka wpędza we frustrację. Przykładowo w Forever 21 lub H&M (tudzież czasem Old Navy) można kupić kurtkę za 20$, sweter za 12$ i spodnie za 20$ i jest to uwaga MAŁO. Rzadko kiedy da się zejść poniżej tej granicy cenowej, chyba, że ma się szczęście i poluje na wyprzedaże (ok bluzka 4-8$). Ostatnio kupiłam koszulkę za 2 $ w Old Navy i bluzę za 7$ w dziale dziecięcym H&M. Wszystko w tzw "clearance", czyli na przecenie.

Jakąś część naszych zarobków pochłania też benzyna. Nie jest to jednak tragedia, aczkolwiek wydatek ten jest nieuchronny.

Jeśli chcemy zadbać o swoje zdrowie (i zabić czas) dobrym pomysłem jest zapisanie się na siłownię(10$/mies.) czy basen(10$/mies.) i choć, jeśli dobrze poszukamy, opłaca się to o wiele bardziej niż w Polsce, to wymaga poświęcenia naszej cennej gotówki.

Telefon. Jeśli będziecie musieli kupić sobie hamerykański numer jest to wydatek 60-70$ miesięcznie. I NIE jest to dużo, wbrew pozorom.

Szkoła. Rodzinka płaci nam tylko 500$. Dużo kursów kosztuje ok 200$ za 3 kredyty, także może niektóre osoby się zmieszczą w tym limicie, ale jeśli chcecie wybrzydzać tak jak ja, musicie zapłacić sobie ze swojej kasy. Ja za drugi semestr zapłacę już z własnej kieszeni około 400 $.


Podróże:
Polecam wycieczki z tour4fun i megabus, są dość tanie.

Elektronika:
Rzeczywiście jest tanio. Polecam groupon, bardzo często są promocje na tablety, laptopy czy kamery. Ja oszczędzałam na mój telefon 3 miesiące i po 3 tygodniach od jego kupienia nadal nie mogę się odbić od dna. Mam na bieżące wydatki (i podróże) ale nijak nie mogę zaoszczędzić na "przedmioty" z mojej listy.

Może niektórzy wiedzą, że bardzo lubię robić różne listy i bilanse, oto przykład takowejż:

Wydatki:

-starbucks coffee-kupować najtańszą
-starbucks cookies-nie kupować
-gas- dzielić się z dziewczynami, nie jeździć na marne
-ubrania- tylko najpotrzebniejsze i najtańsze: kurtka zimowa, czapka, szalik, buty
-eating out-pakowac sobie z domu
-movies- tanie wtorki, czekać aż będzie w new canaan
-travelling- don't eat out, choose the cheapest options
-books/tag sales-none!!!!!!

Save for:
-1 tydzień wakacji w marcu(book early, find a companion;)(600$)
-travelling month(plan now)(ohohohohohoh może 1000$)
-CELTA (1,600$)-już to widzę O.o
-ipad (ok 300$ w czerwcu)
-camera (max. 150$)
-kurs (ok.400$)

piątek, 9 marca 2012

Curiosities and tips



Zdradliwe przedwiośnie dopadło i mnie także z braku przeziębieniowego zapału do nauki, postanowiłam podzielić się kilkoma ciekawostkami na temat USA jakie wygrzebałam w sieci.

    Podatek od sprzedaży

Ceny w supermarketach w USA są podawane w netto, czyli bez podatku. Podatek ten wynosi od 4-12% a może też być zerowy, wszystko zależy od stanu. Trochę to dziwne, bo powiedzmy, że zrobimy zakupy, oszczędzając ile się da, zadowoleni podchodzimy do kasy a tu się okazuje że jeszcze dopłacamy. 

Podatek dochodowy au pair i jego zwrot

Jak już jesteśmy przy podatkach to warto być świadomym, że au pair powinna zapłacić podatek dochodowy, jeśli chce drugi raz bez problemów pojechać do Stanów. Nie będę tu pisać jak to wygląda, bo o tym powinna nas poinformować agencja au pair. Zastanawiam się tylko czy potem można się ubiegać o zwrot podatku?

Strefy wolnocłowe

Na lotnisku są tzw. strefy wolnocłowe. Podobno opłaca się tam kupować perfumy i kosmetyki jako że są tańsze, a często można też dostać towary ogólnie niedostępne. Z tego co czytałam, na Okęciu jednak nie opłaca się kupować, podobnie jeśli lata się w obrębie UE, natomiast na lotnisku w USA jak najbardziej. Jeśli ktoś ma jakieś rzetelne info na ten temat to chętnie poczytam coś jeszcze o mitycznej strefie wolnocłowej.

Samochody

Wspomniałam kiedyś, że w USA bez samochodu żyje się jak bez ręki. Większość rodzin wymaga aby au pair miała prawko i najlepiej doświadczanie w jeździe w różnych warunkach. Jeśli jednak ktoś nie czuje się pewnie prowadząc w Polsce, to zapewne ucieszy go wiadomość że w USA jest dużo prościej. Po pierwsze większość aut ma automatyczną skrzynię biegów, po drugie drogi są szerokie i równe a ronda nie są tak popularne jak w Europie. Warto tez zainwestować w GPS żeby się nie zagubić na tych wielkich powierzchniach i zjazdach z autostrad. Warto się tez przygotować na to, że nie będziemy prowadzić „maluszka”, ale jakiegoś wielkiego „dodge’a” które są tam bardzo popularne.

Prąd

W USA napięcie w gniazdkach wynosi 110V a w Polsce 210V bodajże. W każdym razie w USA napięcie jest mniejsze, dlatego potrzebujemy przełącznika napięcia jeśli bierzemy ze sobą swój sprzęt. Dlatego ja nie biorę i planuję wszystko kupić na miejscu zwłaszcza, że elektronika jest tańsza. Tylko trzeba pamiętać, by kupić min. 6 miesięcy przed wyjazdem (słyszałam jeszcze o innej możliwości, a mianowicie trzeba wypełnić jakiś papier) wtedy nie będziemy płacić cła.  Przywożąc np. laptopa do Polski wystarczy że kupi się przełącznik mocy.

Sklepy

Pewnie słyszeliście też, że w USA opłaca się kupować markowe ciuchy. Tutaj wyczytałam, że owszem ale w sklepach dyskontowych (discount stores), fabrycznych (factory outlet) albo likwidacyjnych (close-out). Do najbardziej znanych placówek tego typu należą: Marshall, TJ Maxx, Macy’s, Target, Burlington, SYMS etc.

Powierzchnia Polski a USA
Powierzchnia Polski to 312685 km2 co najbliżej ma się do Nowego Meksyku. Resztę możecie porównać tutaj.

Mam już dostęp do au pair roomu, ale jeszcze żadnego matcha. Muszę natomiast robić video.

poniedziałek, 27 lutego 2012


Powstanie mojego bloga spotkało się z niespodzianie miłym odzewem wśród znajomych. Gdzie są w takim razie te wszystkie odwodzenia i zniechęcania, którymi straszyły mnie opowieści innych auparek? Bardzo się cieszę, że trzymacie za mnie kciuki.

Trochę info o au pair.
W końcu w jakimś celu przekopuję fora, strony i blogi.
Au pair to inaczej niania, ale nie taka zwykła, której to dużo płacą i jest to jej normalna praca. Au pair w Ameryce można zostać tylko do 26 roku życia. Zawsze jest to wyjazd na rok (można go przedłużyć na drugi). Dostaje się specjalną wizę oraz trzeba spełnić pewne wymagania. Projekt au pair jest nadzorowany przez amerykański rząd, jest to uwaga „wymiana kulturowa”.  Au pair można porównać do wymiany studenckiej tylko z pracą na pełnym etacie. W Ameryce jest to max 45h tygodniowo, max.10h dziennie i min.1,5 dnia wolnego w tygodniu, 2tyg płatnych wakacji.  Obowiązkiem każdej au pair jest też nauka na kursach, głównie językowych, ale można wybrać wszystko byleby było kredytowane (każdy kurs posiada ileś kredytów, 1kredyt to chyba 10h). Ja zamierzam wybrać właśnie to „wszystko”, byle nie język.

Podróż po USA
W mojej agencji Cultural Care dostaje się wizę na 13 miesięcy a pracuje tylko 12, więc ostatni miesiąc można się poszlajać po Ameryce, co zamierzam skrzętnie wykorzystać. Moim marzeniem jest wynajęcia auta ze znajomymi i przejechanie się po kilku stanach. Słyszałam że Cejrowski w czasach swojej młodości przekonał jakiegoś gościa by pożyczył mu auto. Gość się zgodził bo spodobała mu się idea przejechania wszerz Ameryki a sam nie mógł sobie na to pozwolić, z tym że Cejrowski musiał zdawać mu sprawę z każdego dnia.

Obowiązki Au pair
Do obowiązków au pair należy opieka nad dziećmi, gotowanie im i sprzątanie po nich. 

Płaca
Także płaca jest z góry ustalona przez rząd, jest to obecnie  195,75$ tygodniowo. Pozwolę się zabawić w kalkulator. Jest to 783$ miesięcznie czyli 2 435,13zł (obecnie 1$=3,11zł). Za 12 miesięcy zatem otrzymamy 9 396$ tj.29 221,56 zł.
Rodzina płaci za twoje utrzymanie tj. mieszkasz, jesz i jak ci się uda jeździsz a czasem nawet dzwonisz za darmo. Wszyscy ostrzegają że 10 min jazdy w Polsce to 60 min w USA więc warto mieć dostęp do samochodu.

Ile wydamy :
Opłata programowa- 1490zł (transport w obie strony, ubezpieczanie podstawowe)-10% zniżki za szybkie wypełnienie aplikacju= 1390zł
Ubezpiecznie rozszerzone na 12 miesięcy- 1690zł
Ubezpieczenie na 13 miesiąc- chyba 300zł
Wiza -140$ =435,4zł 160$ przy kursie 3,12zł= 499.2zł
ew. zaśw o stałym zameldowaniu 17zł
Zaświadczenie o niekaralności- 50zł
Międzynarodowe prawko- 35zł (przygotujcie zdjęcie!)
Ubezpieczenie w razie odmowy wizy i naszego wycofania z programu- 150zł 
rozmowa z konsulatem: 4,92min= ok 50zł
Razem: ok 4181,2zł

Przejazdy wszelakie- ok. 150zł
Zdjęcia: ok 50zł
Wyrobienie paszportu: 70zł


Nie liczę kasy, którą na pewno wydam na prezenty dla rodziny oraz przygotowanie do wyjazdu (leki, ubrania, kosmetyki, walizka na bagaż podręczny), ale o tym jeszcze nie myślałam.
Jest to dużo, bo 2 miesiące pracy tam na miejscu. Jeśli komuś naprawdę zależy by zarobić i i zaoszczędzić, to generalnie się mu ten wyjazd odradza. Mi wystarczy, że będę mieć utrzymanie i kieszonkowe, za które będę mogła coś kupić (m.in. trochę elektroniki) i od czasu do czasu gdzieś wyjść. Zapewne tez kurs na college będzie kosztował ponad 500$, a chcę zainwestować w coś, co będzie mi się liczyło w CV, kto wie, może się uda.

Mam tyle do powiedzenia, ale nie chcę by te posty miały nieokiełznaną długość.