Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pierwsza rozmowa. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pierwsza rozmowa. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 24 kwietnia 2012

Almost perfect match


(Piosenka, która od kilku dni, codziennie poprawia mi humor, może umili Wam czytanie ;p.)
Zaspałam dziś, ale za to miałam ciekawy sen. Mianowicie śniła mi się moja przyszła rodzinka w USA. Ta z którą teraz mailuje i skypuje. I chociaż ostatnio znów mam zniżkę formy przedwyjazdowej to taki sen podniósł mnie trochę na duchu.
Rodzinka jest ze stanu Nowy Jork, ale jest też blisko do CT. Godzina drogi do NY to chyba marzenie wszystkich a niedaleko jest też Stamford. Dzieci to dziesięcioletnie bliźniaki, chłopczyk i dziewczynka. Bardzo fajne dzieciaczki.
Rozmowa przez skypa z rodzinką wypadła bardzo fajnie, pożartowaliśmy nawet i zdecydowanie więcej opowiedziałam o sobie niż ostatnim razem. Natomiast przy następnej rozmowie, tkóra odbędzie się już niebawem, zdecydowanie pogadam więcej z dziećmi, bo czuję, że było tego za mało. Rodzinka jest bardzo miła, mieli już 4 au pair (wszystkie z Niemiec, co przeczy stereotypowi opisanemu w przedostatniej notce) i nadal utrzymują z nimi kontakt. Zauważyłam, że mają też bardzo zdrowe podejście do wychowywania dzieci i wydają się być naprawdę zaangażowanymi rodzicami.
Mam stały kontakt z ich au pair, w czwartek będę z nią rozmawiała przez skypa. Wypytam trochę o dostępne kursy, minusy bycia au pair ;p i poproszę o pokazanie domu.
Widać, że rodzinka ma doświadczenie z au pair, bo większość spraw jest ustalona już w aplikacji. Np., rodzina często podróżuje i może zabierać au pair ze sobą albo podrzucać ją do przyjaciół w okolicy, można przyjmować gości z uprzedzeniem, byle nie zapraszać facetów na noc. Jest też i curfew, czyli godzina policyjna 23 w tygodniu a 2 w nocy w weekendy.  No socializing while working (ie no talking or texting on phone with friends while watching the children, no indepth conversations with friends while at the park/museum with children, etc). We will provide a cell phone for your use - however you are responsible for the charges that are not covered by our phone plan. Car is for local use only and you are responsible for replacing gas while off duty.”
Grafik jest dość lekki mianowicie od 7 do 9 i od 15.45 do 18.00(w międzyczasie sprzątanie związane z dziećmi np codzienne odkurzanie), raz w tygodniu baby sitting i weekendy wolne.
Jest też jedna dodatkowa kwestia o której nie chciałabym wspominać na blogu, by nie naruszać zbytnio prywatności rodzinki, powiem tylko, że jedno z dzieci wymaga większej opieki i odpowiedzialność jest większa.
Data wylotu jest dość wczesna. Miałam jechać najwcześniej 8 lipca a idealnie 30 lipca, a rodzinka chciałaby bym przyjechała 23.czerwca (w aplikacji mają 29.06 ale czekam na wyjaśnienie). Tak wczesna data wiąże się z zaklepaniem sobie wczesnego terminu obrony, pisaniem pism itp. Poza tym praktycznie nie wrócę do domu na wakacje tylko od razu po końcu roku akademickiego wybywam do USA. Będzie bardzo mało czasu na te wszystkie rzeczy jak lekarz, dentysta, wiza, urzędy, zakupy itp. Muszę też zacząć chodzić na basem żeby sobie trochę przypomnieć i wziąć dodatkowe lekcje i prawa jazdy i właśnie dlatego trochę się boję jak z tym wszystkim wyrobię.

Pisałam nie tak dawno, że dobrze mi się współpracuje z CC. Niestety ostatnio, jedna rodzinka siedziała u mnie 10 dni bez odzewu i dopiero jak poprosiłam o usunięcie jej,  odezwała się do mnie pani z biura w USA, że rodzinka chciałaby ze mną pogadać. Grzecznie podziękowałam. Uważam, że po max 3 dniach rodzina powinna własnoręcznie wysyłać au pair informację, że przegląda jej profil, ale odezwie się niebawem, bo nie ma czasu. A nie jakieś automatyczne maile, które tylko marnują au pair czas, a tak naprawdę nie wiadomo, czy rodzina w ogóle zerknęła na tę aplikację. Maila z podobną informacją i prośbą żeby szanowali także tę część swoich klientów jaką są au pair wysłałam do biura CC. Jeśli macie podobne problemy, to nie bójcie się egzekwować swoich praw w kulturalny sposób. My też jesteśmy pełnoprawnymi klientami i płacimy za pośrednictwo, zatem mamy prawo oczekiwać jak najlepszej obsługi. Może z czasem trochę udoskonalą ten system.


A, i od kilku tygodni mam na pulpicie kurs dolara.3,16 to zdecydowanie za dużo, ale niewiele się waha, także pewnie w czasie kiedy będę płaciła za wizę, zostanie na tym samym poziomie.

piątek, 30 marca 2012

Pierwsza rozmowa z rodziną - kilka wskazówek


Wczoraj przez około 2h rozmawiałam z rodzinką z matchu nr 4. Standardowo nie mogłam zasnąć w nocy, denerwowałam się jak przed ważnym egzaminem. Przed rozmową poszłam z Kasią (dzięęęki) do SubWaya na godzinne rozgrzewkę konwersacyjną. Bardzo polecam, zwłaszcza jeśli nie macie zbyt wielu szans, by pogadać sobie po angielsku,  poproście kogoś kto też się tym językiem posługuje i pogadajcie z nim albo na żywo albo na skypie.
Po powrocie do domu zaczęły się przygotowania do rozmowy. Bardzo ważne jest, żeby sprawdzić jak nas słychać i widać. Np. wbudowany mikrofon w moim laptopie okazał się lepszy niż ten na słuchawkach. Baaaardzo ważne jest też oświetlenie. Najlepiej ustawić się tak, by światło padało nam na twarz, czyli siedzimy twarzą do okna. Jeśli rozmawiamy wieczorem, to najlepiej żeby świeciła nam w oczy jakaś lampka, nawet jeśli to niezbyt wygodne. Nie ma nic gorszego niż efekt „au pair w ciemnym pokoju”, mi kojarzy się z reklamą Wojtka po drugiej stronie komputera. Warto wspomnieć by się jakoś neutralnie ubrać, wszak to rozmowa o pracę.
Ustawiwszy moje podręczne studio nagraniowe, przygotowałam sobie listę pytań i notatnik. Pod ręką miałam również ręcznie robioną przeze mnie biżuterię i okładkę na zeszyt (scrapbooking), które pomogły mi przykuć uwagę dzieci.
Rozmowa rozpoczęła się punktualnie. Na początku byłam bardzo zestresowana, zresztą nie tylko ja. Najmłodsza dziewczynka przykleiła się do mamy i nie chciała pokazać twarzy. Z czasem jednak wszystko gładko się potoczyło. Oto kilka pytań które zadałam dzieciom:
1.Do you like coloring?
2.Do you like going to school?
3.Do you have pets?
Przyniosły mi kota, którego skrzętnie pochwaliłam I to od razu przełamało lody, bo młodsze dziecko zaczęło go pokazywać aż zakryło całą kamerę.;p
4.Is it he or she?
5.What’s her name?
Czyli takie szczególiki. Oprócz tego oczywiście pochwaliłam ubiór dziewczynek i włosy. Takie naprawdę małe rzeczy, które pozwoliły nawiązać z dziećmi prosta rozmowę.
Natomiast z host dad rozmawiałam o wszystkim. Przerobiliśmy większość standardowych pytań, które możecie znaleźć w książce CC , na blogach i na forum au pair. Zahaczyliśmy o religię i o lalki barbie, które zniekształcają obraz kobiet.
Rodzina szukała kogoś z bardzo dobrym angielskim i bardzo dobrymi „driving skills”. Co do pierwszego, to miałam adekwatne referencje z agencji, które host  potwierdził. Natomiast co do diving skills to opowiedziałam mu jak to u mnie wygląda i ile jeżdżę. Kiedy nadal miał wątpliwości, zaoferowałam, że nagram osobny filmik z jazdy po mieście.
Podsumowując, taka rozmowa to bardzo fajne doświadczanie, poznałam sympatycznych ludzi i  dowiedziałam się  dużo o tym jak się żyje w Ameryce. Nie jest to mój perfect match, ale nie żałuję, że poświęciłam dwie godziny. Wiem przynajmniej, że potrafię się dogadać, zatem jest duża szansa, że znajdę wkrótce swoją idealną rodzinę.