czwartek, 2 maja 2013

Święto flagi z perspektywy, czyli o tym, czy nadal jesteśmy papugą wszystkich ludów w cierniowej koronie.

Flagi amerykańskie są wszędzie, i to nie tylko od święta. Widać je na domach, sklepach, ubraniach, akcesoriach. Nikogo to nie obraża ani nie razi, a wręcz wyraża patriotyzm i przywiązanie do idei USA. Czemu mam wrażenie, że gdyby ktoś do tego stopnia "nadużywał" polskiej flagi byłoby to uznane za profanacje? Rozumiem, inna jest wrażliwość i otwartość, inna jest też historia, rozumiem bezrobocie  i beznadziejny rząd, ale moim zdaniem mamy być z czego dumni, a czerwony i biały potrafi być bardzo twarzowy.:)
Czemu zatem czekoladowy orzeł i pies niosący flagę mają być odbierane negatywnie? http://gosc.pl/doc/1541606.Mdla-czekolada Trochę autodystansu. :) Już mój ukochany Lehoń w 1918 o tym pisał:


Lechoń Jan

Herostrates

Czyli to będzie w Sofii, czy też w Waszyngtonie.
Od egipskich piramid do śniegów Tobolska
Na tysiączne się wiorsty rozsiadła nam Polska,
Papuga wszystkich ludów - w cierniowej koronie.

Kaleka, jak beznodzy żołnierze szpitalni,
Co będą ze łzą wieczną chodzili po świecie,
Taka wyszła nam Polska z urzędu w powiecie
I taka się powlokła do robót - w kopalni.

Dziewczyna, na matczyne niepomna przestrogi,
Nieprawny dóbr sukcesor, oranych przez dzieci,
Robaczek świętojański, co w nocy zaświeci,
Wspomnieniem dawnych bogactw żyjący ubogi.

A dzisiaj mi się w zimnym powiewie jesieni,
W szeleście rdzawych liści, lecących z kasztanów,
Wydała kościotrupem spod wszystkich kurhanów,
Co czeka trwożny chwili, gdy ciało odmieni.

O! zwalcież mi Łazienki królewskie w Warszawie,
Bezduszne, zimnym rylcem drapane marmury,
Pokruszcie na kawałki gipsowe figury
A Ceres kłosonośną utopcie mi w stawie.

Czy widzisz te kolumny na wyspie w teatrze,
Co widok mi zamknęły daleki na ścieżaj?
Ja tobie rozkazuję! W te słupy uderzaj
I bij w nie, aż rozkruszysz, aż ślad się ich zatrze.

Jeżeli gdzieś na Starym pokaże się Mieście
I utkwi w was Kiliński swe oczy zielone,
Zabijcie go! - A trupa zawleczcie na stronę
I tylko wieść mi o tym radosną przynieście.

Ja nie chcę nic innego, niech jeno mi płacze
Jesiennych wiatrów gędźba w półnagich badylach;
A latem niech się słońce przegląda w motylach,
A wiosną - niechaj wiosnę, nie Polskę zobaczę.

Bo w nocy spać nie mogę i we dnie się trudzę
Myślami, co mi w serce wrastają zwątpieniem,
I chciałbym raz zobaczyć, gdy przeszłość wyżeniem,
Czy wszystko w pył rozkruszę, czy... Polskę obudzę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz